Witam wszystkich serdecznie.
Od zakupu psa z hodowli pod Poznaniem, trapi mnie jeden problem. Mianowicie chodzi o prawą łapkę mojego prawie 9-cio miesięcznego weimarka. Przy łączeniu palców (w błonach między palcowych- nie wiem jak to nazwać) - pierwszego i czwartego pojawiła się opuchlizna i są wyczuwalne zgrubienia a'la guzki. Byliśmy u weterynarza (z Nowogardu - dr Soroka) i dostaliśmy maść przeciwgrzybiczną Otifree.
Maść pomaga, opuchlizna zeszła w pewnym stopniu, ale guzki w łaczeniach palców są dalej wyczuwalne i z łatwością wychodzi z nich sierść.
Chciałam poradzić się Państwa, czy ktoś miał kiedyś podobny problem i może mi udzielić porady. Nie chciałabym "kroić" łapy BeeGeesa, jeśli nie ma takiej potrzeby.
Dodam jeszcze, że jego prawa łapka jest trochę "rozjechana" tzn. nie jest zwarta jak pozostałe. Właściciel hodowli mówił, że jak pies zacznie mężnieć, to łapka się zejdzie. Weterynarz mówił, że od wizyty do wizyty jest coraz lepiej, ale trzeci pazur nadal wisi w powietrzu, a przy chodzeniu, błony między palcami są widoczne.
Pozdrawiam!