Witam .Moj wyżeł -pies,właśnie skonczyl 6 miesięcy.Od ponad 2 zostaje sam w domu.Jednak z tygodnia na tydzien jest gorzej.Pies zostaje maksymalnie 2 godziny sam 3 razy w tygodniu.Szczeka ,piszczy ,poci się czasami na jego łapach widać rany.Ma przekrwione oczy.Nagrywam go i widzę ,że przez caly czas kiedy jest sam nie jest w stanie byc spokojny nawet przez 5 min.Nie pomaga dluzszy spacer przed zostaniem samemu,stopniowe wydluzanie czasu ,zostawienie mojego ubrania,przysmaków wszystko zawiodło.Proszę o pomoc

Trudna sprawa. U nas nie jest tak ekstramalnie, ale też walczymy z zostawaniem samemu. U mnie pomogło zostawianie włączonego skypa i jak tylko zaczyna piszczeć, szczekać to ostro mówię "spokój" i działa. Czasem muszę powtórzyć kilka razy, ale ważne żeby się nie rozkręcił za bardzo w tym piszczeniu.

Napisz gdzie go zostawiasz, w klatce czy luzem?

Odzwyczajanie też pomaga, tzn. pies kojarzy twoje wyjście z określonymi czynnościami (wkładanie butów, kurtki, zabranie torebki itp.) Warto zrobić te rzeczy, które robisz przed wyjściem, ubrać się w kurtkę wyjść i wrócić i usiąść na kanapie.

Ważne jest, żeby tego, co się już dzieje nie pogłębiać. Przede wszystkim pies musi nauczyć się wyciszać. Proszę o info, czy przy obecności człowieka w domu (inne pomieszczenie) jest w stanie zasnąć, zrelaksować się? Ile czasu dziennie i jak razem spędzacie, czy jest zachowana rutyna dnia? Jak reaguje na zabawki, czy ma ulubione, czy wprowadziliście konga? Gdzie śpi? Czym karmicie (szczególnie ma tu znaczenie ilość białka w posiłkach, ale i tłuszcz). W jaki sposób jest wychowywany (pozytywnie, awersyjnie)? Kiedy pojawiły się pierwsze sygnały i jakie były (samo piszczenie, drapanie, może łącznie, etc.)? Proszę o jak najpełniejszy opis, wtedy będziemy mogły się zastanowić, jak pomóc.

Dolf zostawal na samym poczatku w mojej sypialni ,pozniej byly proby zostawiania go w calym mieszkaniu,ostatecznie zaczal zostawac w klatce.Rano zawsze wyprowadzany jest na spacer dostaje karme -Acana dla Szczeniat.Zostaje maksymalnie dwie godziny wtedy zaczyna się koszmar .Zostawiam wlaczony telewizor ,ulubione smakolyki.On caly czas się trzescie szczeka,piszczy skacze.Jak wracam zabieram go na dlugi spacer spedzamy wtedy czas aktywnie okolo godziny .Jak jestesmy razem pies jest bardzo spokojny,duzo spi,nie szczeka.Wychodzimy na zewnatrz 4 razy dziennie.Pies odkad jest ze mna spedza duzo czasu w towarzystwie ludzi.Nigdy nie spotkalo go nic zlego z naszej strony jednak jest bardzo strachliwy boi sie piekarnika ,odkurzacza ,miksera...Od pierwszego zostania samemu zle znosil samotnosc na poczatku tylko popiskiwal chodzil niespokojnie ,pozniej bylo tylko gorzej...

Wychodząc z domu w jakikolwiek sposób się z nim żegnasz, a po powrocie witasz? Jak wygląda wyjście i wejście do domu. Klatka przy takim stanie psychofizycznym może być problemem, niestety. Jak wprowadzaliście go do klatki/ile to trwało. Wiem, że dużo pytam, ale takie rzeczy mają ogromne znaczenie. Jak wygląda mowa ciała psa na co dzień, a jak przy silnym stresie (nie chodzi o objawy, które już opisałaś, a o spięcie mięśni, strzyżenie uszu, np.) Pytam dlatego, że sam lęk separacyjny przebiega różnie u różnych psów i inaczej się z nim walczy/pracuje.
Ile czasu pies potrzebuje 'po nakręceniu', np. na spacerze, na wyciszenie się i uspokojenie?

Przed zostawieniem psa staram się go ignorowac przez jakis czas nie odzywac się tak samo po powrocie.Pies gdy tylko zorientuje się ,że mam wyjsc z domu zaczyna ,,przebierac łapami -przednimi" wybalusza oczyi się trzęsie.Na pysku widoczne są żyly.Po powrocie skacze piszczy kilka minut trzeziesie .Za wszelka cenę chce zwrocic moja uwagę.Dzis udalo mu sie uciec z klatki powyginal ja i otworzyl skakal po lozku ,na sciane ,przewrocil wieszak z ubraniami . A byl sam ok 1h 30 min